DOMOWE UGRUPOWANIE POSZUKIWACZY ARTEFAKTÓW na tropie !
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Offline
Wczoraj zauważyłem, że Paulina ma duże błędy na karcie postaci. Wrzuciłem to do DnDBeyond i wrzucam kartę postaci.
Poprawiona karta postaci Helgi KARTA
Teraz tak: są dwie rzeczy do wyboru i na tej karcie wybrałem za Ciebie. Otóż masz do wyboru 2 umiejętności w których jesteś biegła (na razie +2 do umiejętności). Te umiejętności to:
Skills: Choose two from Animal Handling, Athletics, Intimidation, Nature, Perception, and Survival
Na karcie wybrałem Athletics (atletyka) i Intimidation (zastraszanie).
Do tego wybrałem biegłość w narzędziach dodatkowo narzędzia kamieniarskie ale możesz to zawsze zamieniać na biegłość w narzędziach do warzenia piwa. Wybór jest ciężki. Na karcie masz kamieniarskie, często używasz więc tak dałem.
Offline
Dzięki Kuba za pomoc w temacie ! Zerkniesz jeszcze na kartę Asi ? Wydaje mi się że D&D Beyond nie ma wersji revised ale mogę się mylić
Offline
Nie ma tam niestety Revised po jakiejś konkretnej dacie... i właśnie Ranger został wydany po tej dacie.
Ostatnio jak sprawdzałem to Miri nie miał wybranych 2 języków (jeden pochodził z ulubionego wroga, drugi chyba z background). Wybór dowolny, bez restrykcji.
Offline
Wrzuciłem wersję edytowalną.
Offline
Po ciężkich bojach wybrałam ścieżkę Berserkera. Czy mógłby ktoś ogarnąc uzupełnienie tego w karcie ? Bo ja wgl tego nie ogarniam
Offline
Jutro to ogarnę
Offline
"ŚCIEŻKA BERSERKERA"
Znalezienie topora w trzewiach podziemi drzewa Coriallisa pochłonęło Hlegę bez reszty. Próbowała dokładnie przeanalizować runy wybite na rękojeści broni, zidentyfikować stal, ustalić dokładną metodę kucia głowni, a ilość pytań okazywała się większa od ilości odpowiedzi. W końcu wściekła ruszała w górę korzeni zapatrzona w broń - "Muszę na to popatrzeć w świetle dziennym, bo w tej pieprzonej ciemnicy to by nie rozpoznała własnych narzędzi kowalskich!"..
Szybkim ruchami wspinała się w górę mijając towarzyszy na różnych poziomach, aż dotarła do sali której środek był zwieńczony czubkiem wielo-kryształu. Niespodziewanie i zupełnym przypadkiem wpadła tu na kogoś, gdy podniosła głowę chcąc obrzucić jednego z kamratów serią siarczystych wyzwisk, serce stanęło jej w miejscu...
Na przeciw stał spory zgarbiony potwór o zamglonych oczyskach i brudno białym futrze. Jego łapy dłuższe od ciała zakończone były hakowatymi pazurami a jego otwarta paszcza ociekała śliną z pośród ostrych zakrzywionych kłów.
Nim Helga zdążyła pomyśleć stwór rzucił się na nią, uderzając ze wściekłością i rozrywając kawałki jej nowej zbroi (prawdopodobnie jest to jedyny powód dzięki któremu Helga przeżyła). Lądując na równych noga Krasnoludzka Barbarzynka, nie czekała na kontrę potwora tylko owładnęta szałem rzuciła się mu na przeciw dzierżąc w rękach topór zagrabiony wcześniej martwemu orkowi.
-Szast
-fhu
-szhalaaasssss
Helga chybiła i topór ze świestem przeciął powietrze. Potwór na nieszczęście kowalki nie chybił i z prezycją ciął ją poniżej kolana, cudem unikając zerwania jej rzepki...
- Skok
- shast...
-szhalaaasssss
Ponownie topór minął kreaturę o milimetry a potwór ponownie trafił, tym razem haratając Heldze plecy... Czuła pulsujący ból, czuła bezsilność, czuła brak przyjaciół kiedy potrzebowała ich najbardziej, czuła .... czuła ... Furię !!!!
Nim sama się zorientowała, jej stary topór leżał na posadzce a w rękach leżał piękny tajemniczy topór znaleziony w kazamatach sali ofiarnej.
- skok
- hlast
-szhalaaasssss
- hlast
Czarny topór uderzył z precyzją po półkolu uderzając potwora w bok, co odsłoniło Helgę na uderzenie pazurzastej łapy, jednakże siła była ewidentnie zmniejszona i siłę jej własnego ciosu... To czego sama Helga się nie spodziewała to fakt, że zgrabny topór pozwoli wykręcić się z ataku bez utraty jej własnej równowagi. To czego nie spodziewała się zarówno i Helga i sam potwór to fakt, że mimo chęci wykonania kolejnego ataku potwór nie był w stanie dokonać tego bez jednego ramienia, które w Krasnoludzkiej furii odleciało jak zerwany ze sznura latawiec i z głośnym mlaśnięciem uderzyło o posadzkę.
- Skok
- frusss
- hlast
- hlast
Szybkie uchylenie się oraz dwa energiczne potężne cięcia najpierw posłały potwora na kolana a zaraz potem skróciły o głowę. Walka dobiegła końca, lecz do Helgi dotarło to dopiero jak u jej stóp leżał posiekany na dobre kawał mięsa, którego Ona sama nie była by w stanie zidentyfikować, mimo tego że widziała go w poprzednim stanie.
"To ten topór" - tłumaczyła Helga kierując się w kierunku głównego holu nadziemnej części drzewa, lecz gdzieś w głębi duszy dobrze wiedziała, że to nic innego jak Ona sama.
Offline
Strony: 1